Ciemny pokój rozjaśniały nieliczne lampki. Zapadał zmierzch, a ja zapadałam się w miękkie łóżko. Dziewczyna o brązowych oczach siedziała obok, w skupieniu szyjąc woreczek na zioła. Wcześniej podeszła do magnetofonu i włączyła go. I wtedy razem z melodią popłynęła magia i smutek. Piękno utworu aż bolało.
- Nie znasz Loreeny? - spytała.
Nie znałam. Loreena McKennitt ma najpiękniejszy na świecie głos. To celtycki głos przeszłości, opowiadający historie przykryte pyłem czasu. Ożywione przez flety, piszczałki, gitary, bębny, skrzypce, fortepian, akordeon i harfę.
Loreena na scenie bawi się i skacze jak młoda dziewuszka, często przysiadając do instrumentów i ciepłym głosem opowiadając anegdoty dotyczące utworów.
Po dzisiejszym koncercie jestem emocjonalnie wyczerpana. Czuję ciepło w okolicy serca. Taka moc skupiona w tej drobnej, jasnowłosej kobietce nie potrzebuje komunistycznych ścian Sali Kongresowej. Nieco gwiazd, mokrego dotyku trawy i słonego aromatu morza. Wystarczy, aby odpłynąć w prywatną ciemność.
A to do uwielbiania: The Highwayman
och, zazdroszczę ci Loreeny, tego koncertu, Uwielbiam ją od czasów liceum (to już jakieś 10-15 lat). Myślałam o tym koncercie, niestety finansowo nie dałabym rady... Ale dziękuję za zdjęcia, choć trochę mogłam poczuć jakbym tam była.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Cieszę się Moniko, że tak się poczułaś tylko dzięki zdjęciom :)Mnie też trafiła ta loreenowa strzała w liceum :> Przebiła na wylot...
UsuńŁączę się z Tobą mentalnie, miałam okazję być w Zabrzu następnego dnia ;) Pod koniec koncertu chyba nawet poruszyło się maleństwo w moim brzuchu (jeszcze za drobne, by kopało zdecydowanie i zdeklarowanie). Nie ma to jak zarażanie emocjonującymi wibracjami kolejnego pokolenia ;)
OdpowiedzUsuńAtmosfera tego wydarzenia muzycznego była niesamowita. Lampiony mnie urzekły, nie mówiąc o zespole i samej artystce... Magia.
Ściskam Cię mocno i ślę celtyckie pieśni. (http://www.youtube.com/watch?v=sc0xy8dBeok)
Odpowiadać po takim czasie...niech będzie :) Magia, zawsze Magia.
Usuńprzeczytałam kilka Twoich postów i... wzruszyłam się. w Twoich słowach jest coś ulotnego, delikatne, tchnącego życiem i kojarzącego mi się z dziećmi kwiatów. uwielbiam.
OdpowiedzUsuńobserwuję.
Tullo. Ja też jestem wzruszona tym, co mi napisałaś. Dziękuję, to piękne.
Usuń