9/03/2013

Anglia. North Yorkshire. Dom Draculi.























I'm thinking how you taught me how to win
And how to loose
And how to fight the crippling blues that I was born with
Bad dreams and nightmares
Ooo they slip away.




Byłam w filmie o wampirach. Minęłam ruiny opactwa Abbey, tego samego, które zainspirowały Brama Stokera do napisania „Draculi”, i znalazłam się na cmentarzu. To było cudowne miejsce.Wiatr wiał, szaleńczo szarpał moje włosy, walczył z ciałem. To było jak sen. Życie i śmierć tuż obok siebie.Cmentarz zrobił na mnie największe wrażenie, prawie płakałam od uderzeń wiatru, ale doszłam aż do latarni morskiej. Czułam się samotna, przerażona i zagubiona, coś w morzu przyciągało mnie do siebie, przyzywało. A potem nagie stopy na zimnym piasku pełnym małych kamyków i muszli w kolorze nocnego nieba. To drobiazgi wyrzucane przez wodę przypominały niebo pełne gwiazd, tyle, że można po nim chodzić. Morze jest niebezpieczne. Wszystkie te kamienie, muszle są martwe i morze zwraca je nam – „patrz, co robię z wszelkim życiem”. 

                                                                                                    -  Sheffield, Anglia, 4 sierpnia 2013



Podróż do Whitby zajęła 2,5 godziny, niezliczoną ilość białym plam owiec i kilka ogromnych jak góry kurhanów. Im bliżej wybrzeża, tym przestrzeń nieba była coraz większa, aż w końcu wypłynęliśmy na morze wrzosowisk, porośniętych przez osty i wszechobecny fiolet kwiatów. Cudowne, cudowne wrzosowiska (ludzie przychodzą tu na pikniki), demoniczne, pojedyncze drzewa. To, co widziałam, były jak kadry filmowe jednej z ekranizacji Wichrowych Wzgórz.


W końcu ujrzałam wybrzeże z malutką figurą opactwa i zostałam wprost opętana urodą tego miejsca.

Na przywitanie poczułam uderzenie wiatru i usłyszałam pisk miauczących mew. Potem szybko znalazłam się na trawie wśród dzieci, oglądając znakomite plenerowe przedstawienie. Dekoracją był majestat ruin, te romantyczne mroki. Angielscy aktorzy ogarnęli Draculę w trójkę, dając zabawne, angażujące i totalnie przerysowane (choć uproszczone) przedstawienie. To była najzabawniejsza ekranizacja tej powieści, jaką widziałam;) Podążając ich śladem, zwiedzałam ruiny. 

Wybuchy śmiechu zdawały się wstrzymywać ołowiane chmury, lecz kiedy przedstawienie się skończyło, cała ta wesołość się rozpierzchła, a ja zostałam niemalże sama w potężnym ciele opactwa. Wyglądało jak organiczna, wypluta przez morze konstrukcja, sklejona z koralowca, wyżarta słonym morskim wiatrem, który wydaje się równie destrukcyjny jak czas. 


Otumaniona wiatrem, idąc za śladem tych miłych ludzi moich gospodarzy, zachłyśnięta
emocjami, nagle stanęłam gdzieś pośród trawiastych zboczy, otoczona przez nagrobki. I stałam się na chwilę piękną Isabelle Adjani, przeniesioną w filmową rzeczywistość Nosferatu (1974). 




Cmentarz był piękny, spokojny i mistyczny. Miejsce, o którym można powiedzieć: tu znaleźliśmy ukojenie. Szybko, szybko, trzeba zejść po numerowanych stopniach i obejrzeć urokliwe domy Whitby, potem przejść małymi uliczkami, aby dojść nad morze. Stamtąd jest blisko do latarni przypominającej chatkę Muminków, przy której ludzie zostawiają bukiety kwiatów. Potem, kiedy wiatr wywieje z głowy wszystkie smutki, można zaliczyć katharsis, po czym wrócić, popatrzeć na omszałe, oblepione pękającymi wodorostami twarze kamieni i unieść wzrok. Ogromny klif góruje nad ludzkim sztafarzem. A potem pozostaje plaża i hop do góry, do góry...z nieustępliwą obecnością ruin, które wyglądają jak cienie.

Po drodze wystarczy minął urokliwe sklepiki, mroczne wrota z nietoperzem, które przypominają, że w tym mieście odbywają się słynne gotyckie imprezy, w których z dziką chęcią wzięłabym udział. No to kiedy? Tęskniłam za morzem jak szalona, potem pożegnałam się z tym pięknym nadmorskim miasteczkiem i opactwem coraz mocniej chowającym się za zasłoną łąk.

Chciałabym tam wrócić, bo to najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam w Anglii.




1 komentarz :

  1. Zazdroszczę! Niby spoglądam na te widoki przez ekran monitora, ale już czuję ten klimat, ten nastrój... co dopiero tam być duszą i ciałem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka