7/22/2010

Tryptyk i letnie ptaki

To był pracowity rok. Dopiero teraz, gdy są wakacje i czas wolny, dostrzegam w jakim tempie żyłam przez ostatnie kilka miesięcy. Dwie uczelnie, prowadzenie portalu wypełniały moje życie totalnie. Od niecałego miesiąca czas płynie leniwie, przesuwa się gdzieś obok mnie i między palcami. Mam chwile na to, aby złapać oddech, uspokoić łomotanie serca, przyzwyczajonego do stresu i wysiłku. W wolne dni układam myśli na właściwych miejsca, zdarza mi się zapominać o planowaniu, dlatego dni mijają tak szybko i jednocześnie sennie. Lato przypomina mi jeden wielki, ciepły sen. Ludzie są aktywni, ale upał nas spowalnia, liczą się drobiazgi - powiew powietrza z wiatraka, kropla poru na skórze, kropla wody na szklance z zimnym napojem. Lato to także różowy zachód słońca i ptaki piszczące, kiedy dzień chyli się ku końcowi. Pod wieloma względami lato jest dla mnie melancholijne, przypomina o przemijaniu.

Niewiele robię, gdyż dużo koncepcji zatrzymało się w moim umyśle. Mam zamiar zrealizować swoje postanowienia, wieczne odkładane na nieokreślone "kiedy będę miała czas". Chciałabym upiec chleb. Dokończyć, to co zaczęłam. Przeczytać zaległe książki. Próbując się zmobilizować, wyciągam prace namalowane w tym roku. Po kilku tygodniach mogę na nie spojrzeć z dystansem, na nowo interesując się ich kolorami. Zadziwiły mnie ich barwy.




Pierwszą pracę lubię za jej świetlistość, a z drugiej strony mocne nasycenie czerwienią tkaniny. W moim przypadku praca z akrylami przypomina raczej malowanie akwarelą, ponieważ kładę cienkie warstwy farby z dużą ilością wody. Uwielbiam te prześwity i światło, które można osiągnąć za pomocą mocno rozwodnionej farby. Widać to w butelkach przedstawionych na drugim zdjęciu. Uwielbiam ich światło. Trzecia praca jest moją próbą osiągnięcia nasyconych kolorów, jest to trudne, jeśli ma się zamiłowanie do świetlistości. Jestem bardzo ciekawa, w jakim kierunku pójdę w przyszłym roku nauki. Chciałabym, aby w przyszłym roku prace były lepsze. Oby! Tymczasem farby czekają w zamknięciu, a pędzle schowały się w kąt.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz:)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka