E, tam. To pewnie przez to gorąco..- dodałam.
A jednak miał rację. Wyczuł jesień wcześniej niż ja.
Pogoda sprawia, że coraz łatwiej zapomnieć o lecie. Poranek "pachnie chłodem" i suszonymi liśćmi, kolory stają się blade, rachityczne. Będzie mi brakować lata, barwy, ciepłych nocy. Nadchodzi poważna jesień, która jest przedsmakiem jeszcze poważniejszej zimy.
W "Zakonie Krańca Świata" pióra M.L. Kossakowskiej, główny bohater posiada umiejętność przenoszenia się do miejsca we własnym umyśle - mentalnego ogrodu, w którym czuje się wspaniale i bezpiecznie. Ogród ten został wykreowany w całości przez jego wyobraźnię, a więc wygląda tak, jak sobie życzy jego właściciel..
Aby się rozgrzać, proponuję przejść do ogrodu:).
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy z nas ma w swojej głowie takie miejsce w którym może się schować. Ogród, tak. :D
Myślę, że "W moim ogrodzie" byłoby pewno ziół, kwiatów i drzew owocowych.
:)
OdpowiedzUsuńA ja do mojego zaprosiłabym magnolie i róże, szepczące drzewa i miękką trawę:). Oczywiście owoce są obowiązkowe, bo taka kwitnąca jabłoń jest cudowna.:)
Chętnie bym w nim widziała ludzi - Wiesz Kogo i parę innych...:)
Sama-Wiesz-Kogo? ;p
OdpowiedzUsuńJa bym widziała tam jeszcze jakąś wodę... może jakiś subtelny stawik. Albo jakaś rzeczka, potoczek... W sam raz na taki ogródek :D