Długo każe na siebie czekać. Kiedy przychodzi, łatwo można ją przeoczyć. Cieszą mnie pierwsze pąki na drzewach, te dorodne i te skromne, rozwijające się w takim tempie, że mógłby je przeoczyć mało uważny obserwator. Wiosna wybucha zielenią, jest to prawdziwa erupcja. Liście kasztanowca, jeszcze wczoraj takie drobne, że zmieściłyby się mojej dłoni, dziś podwajają objętość. Coś, jakaś siła każe mi kierować swoje kroki do miejsc, których nie znam, a także tych, które znam, pielęgnując ich pamięć zimą, kiedy obrazy i wspomnienia zamarzają. Wiosna to oddech ulgi, pachnący, delikatny jaśmin, który śni mi się nocą. Magnolia wygląda jak delikatne ozdoby z bibułki przyczepione do drzew. Pod rozłożystymi magnoliami bawiłam się, kiedy byłam mała w państwie, które już dziś nie istnieje. Gałązka zerwana z podwórka. Jak się nazywają te kwiatki? Nie wiem. To spacery alejkami, którymi jeszcze nie chodziłam, stare domy, którymi się nie zdążyłam zachwycić. Ogromny, biały kwiat zerwany dłonią D.
Dla wielu osób maj jest taki piękny, bo w maju jak w gaju. Dla mnie kwiecień jest moim miesiącem. W kwietniu się urodziłam, to też czas białych i różowych drzew, pierwszy miesiąc najbardziej spektakularnego panowania wiosny. Od tego roku kwiecień będzie dla mnie znaczył coś jeszcze, coś ważnego, coś co zmienia życie. Szczęście!
Za kilka dni rozpoczną się czas panowania maja i moja pierwsza podróż do Paryża.
Czy wrócę z niej inna?
Tymczasem daję się złapać w rozkoszną pułapkę lenistwa i poddaję kulinarnym przyjemnościom.
Dla wielu osób maj jest taki piękny, bo w maju jak w gaju. Dla mnie kwiecień jest moim miesiącem. W kwietniu się urodziłam, to też czas białych i różowych drzew, pierwszy miesiąc najbardziej spektakularnego panowania wiosny. Od tego roku kwiecień będzie dla mnie znaczył coś jeszcze, coś ważnego, coś co zmienia życie. Szczęście!
Za kilka dni rozpoczną się czas panowania maja i moja pierwsza podróż do Paryża.
Czy wrócę z niej inna?
Tymczasem daję się złapać w rozkoszną pułapkę lenistwa i poddaję kulinarnym przyjemnościom.
P jak Pralinki
B jak Brokuł
S jak Szpinak
Czy w końcu przyszedł czas na twórczość kulinarną? A przyszedł, więc szykuję noże, deski, wyrzucam obierki, kroję i siekam, mam dłonie utytłane czekoladą. Fotografuję. Mogę iść spać o północy. W nagrodę dostaję uśmiechy niedowierzania przy świątecznym stole.
Sama je zrobiłaś? Pyszne!: Pralinki orzechowo – czekoladowe
(przepis z moimi małymi zmianami zaczerpnięty z tego słodkiego bloga)
Składniki:
S jak Szpinak
Czy w końcu przyszedł czas na twórczość kulinarną? A przyszedł, więc szykuję noże, deski, wyrzucam obierki, kroję i siekam, mam dłonie utytłane czekoladą. Fotografuję. Mogę iść spać o północy. W nagrodę dostaję uśmiechy niedowierzania przy świątecznym stole.
Sama je zrobiłaś? Pyszne!: Pralinki orzechowo – czekoladowe
(przepis z moimi małymi zmianami zaczerpnięty z tego słodkiego bloga)
Składniki:
100 g wafelków z nadzieniem z orzechów laskowych, pokruszonych
150 g orzechów laskowych
200 g nutelli
garść drobno posiekanych orzechów laskowych i płatków migdałów
Wykonanie:
Orzechy laskowe podpiekam kilka minut na patelni (można podpiec piekarniku, ja niestety nie posiadam tego cuda). Następnie obieram z łupin (łatwo odchodzą po wpływem ciepła) i siekam na drobne kawałki. Mieszkam posiekane orzechy z nutellą, pokruszonymi wafelkami i formuję kulki w dłoniach zwilżonymi wodą. Gotowe kulki obtaczam w migdałach i orzechach. Wkładam do lodówki, aby się schłodziły. Później wyjmuję i stwierdzam, że smakują podobnie jak Ferrero Rocher :). Wyszło mi około 20 całkiem sporych kulek, które mają tendencję do znikania w ciągu kilku godzin;).
Płatki migdałów podpiekam i wykorzystuję w...
Sałatce brokułowo– czosnkowej
Składniki:
1 brokuł (różyczki)
pół kostki sera feta
kilka ząbków czosnku
garść płatków migdałów
śmietana jogurtowa
opcjonalnie: wędzone chilli z czosnkiem (można znaleźć w sklepach Marks&Spencer)
Wykonanie:
Brokuł dzielę na mniejsze części i gotuję, aż będzie miękki. Wyciśnięty czosnek mieszam ze śmietaną, fetę kroję w kostkę. Ugotowany brokuł chłodzę, wrzucam na niego ser feta, kropię śmietaną z czosnkiem. Wkładam do lodówki. Chłodną sałatkę obsypuję prażonymi na patelni płatkami migdałów, które nabierają ciekawego, orzechowego smaku, który dodaje ekscytującego finiszu sałatce. Najlepiej smakuje po wyjęciu z lodówki.
Oprócz smaku brokuła, uwielbiamy liście młodego szpinaku. Zmieszane z pomidorkami koktajlowymi, świeżym ogórkiem i delikatną mozzarellą. Odrobina sosu z ziołami prowansalskimi wzmocnionymi solą czosnkowo – cebulową.
Efekt:
Życzę Nam wszystkim długiej i orzeźwiającej wiosny!
p.s. Piosenka na dziś
Pralinki bardzo stylowe :) miło się tu zagląda, będę częściej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo!:) Zapraszam do zaglądania Magdo:)
OdpowiedzUsuńU mnie brokuły też bardzo często z płatkami migdałow i w towarzystwie czosnku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Brokuł to cudowne warzywo :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam:)