8/13/2009

Magia Słowa. Jonathan Strange i pan Norrell.

Pies śpi, jego białą plamę oświetla delikatne kuchenne światło. Jego pani pije herbatę cytrynową („ na chłód i smutek”). Wczoraj zaprosiłam do domu Anglię, która jak widzę, rozpanoszyła się za oknem. Czytam książkę. Jaką? Z pewnością niezwykłą.

Bo „Jonathan Strange i Pan Norrell” to powieść niesamowita.

Świat jest magiczny, magia jest drzewem, mgłą, obłokiem. Założyłam suknię utkaną z cieni i liści drzew, weszłam do lasu i ujrzałam zamierające Królestwo. Uszy moje wypełniła melancholijna muzyka i muszę uważać na pewnego pana, która nosi się w zieleni i tańczy do utraty tchu.

Piesek obudził się i rozgląda po kątach. Pewnie nie wie, że deszcz ustąpi dopiero wtedy, gdy skończę czytać książkę. A jestem dopiero przy drugim tomie.

Zimna Anglia nieprędko pożegna się z naszym domem.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz:)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka