fot. Klara Keler * |
W swoim życiu pozowałam parokrotnie. Za każdym razem w jakimś stopniu były to subtelne akty, w studiu albo pośród natury. Za każdym razem była to świetna zabawa, nowe, wspaniałe doświadczenie i... szansa na lepsze poznanie siebie.
Znam pojęcia nagości ciała, ale też ducha. Nigdy jednak nie doświadczyłam nagości totalnej.
Kiedy Klara ogłosiła, że szuka osób chętnych do wzięcia udziału w jej projekcie antropologicznym, który wkrótce stanie się częścią pracy magisterskiej, wiedziałam, że chcę być tego częścią! Pomysł wydał mi się kuszący dlatego, że jest połączeniem badań naukowych i poszukiwań artystycznych - w tym przypadku fotograficznych. Z góry było wiadomo, że należy nastawić się na akty, lecz można było pokazać tylko tyle, ile chcemy.
Projekt składał się z dwóch części: dwugodzinnego wywiadu oraz sesji zdjęciowej. Pierwszym, psychicznym 'obnażeniem' się był wywiad, w którym Klara zadawała pytania o moje doświadczenia z ciałem, wspomnienia, anegdoty, przemyślenia. Rozmowa o Ciele jest fascynująca, to temat bez dna, jest niczym drzewo z niezliczoną ilością gałęzi, które sięgają nieba. A ja siedziałam sobie wygodnie na takiej gałęzi, aż do momentu, kiedy trzeba było zejść na ziemię i ściągnąć szlafrok przed obiektywem.
Ta sesja nie przypominała dwóch poprzednich. Oświetlenie było sztuczne, a ja pozbawiona ochronnej warstwy ubrań. Mogłam się osłonić jedynie symbolicznym owocem granatu - to część koncepcji fotografii, ponieważ należało przybyć z wybranym przez siebie jedzeniem :)
Zmarznięta i trochę przestraszona światłem lamp starałam się znaleźć porozumienie z Ciałem. Nie było łatwo. Ciało chciało uciec, zakryć się włosami. Klara była spokojna, zupełnie na luzie i wytworzyła tak przyjemną atmosferę w swoim przytulnym studiu, że na czas sesji zapomniałam o wszystkim innym. W pewnym momencie nawet o własnej nagości.
fot. Klara Keler * |
fot. Klara Keler * |
fot. Klara Keler |
Po sesji otrzymałam dziesięć fotografii, z których miałam wybrać jedną, która dołączy do autorskiej wystawy Klary zatytułowanej Projekt ciało: Porozumienie. Wernisaż i wystawa fotografii już 15. grudnia (sobota) w Pracowni Duży Pokój (Warszawa, ul. Koszykowa 24/12).
Znajdź mnie na plakacie ;) |
Zapraszam w imieniu swoim i autorki!
Jestem dumna z siebie, że pozowałam do aktu. I cieszę się, że mogę wziąć udział w tak niesamowicie intrygującym projekcie! Dzięki, Klaro - etnologu, fotografie i 'rzemieślniku' w jednym drobnym ciele - to, co robisz jest fenomenalne.
I trochę reklamy:
* Zdjęcia z tym znacznikiem zostały wykadrowane przeze mnie z oryginalnych fotografii autorstwa Klary.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz:)