Zimno. Słońce jest chyba z nim w zmowie, wywabiając nas z domu swoimi zwodniczymi promieniami!
W kolejce czekają dawno napisane w głowie posty.
Towarzyszą im fotografie, już dawno zrobione oczami.
Opowieści z Krakowa, fotorelacja z Festiwalu Wokulskiego i paru pięknych miejsc gromadzą się i wysypują ze mnie, razem z ślicznymi przedmiotami od Anki, wciąż czekającymi na dokumentację fotograficzną.
Czas płynie i zabiera wszystko po drodze, zanim unieśmiertelnię to na zdjęciu.
Muszę tu częściej zaglądać. Zdecydowanie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń