11/04/2010

Loving Almi

Gdy przytłacza mnie hałas, muzyka, ogrom ludzi towarzyszący mi co i rusz, potrzebuję miejsca, aby dać odpocząć ciału i myślom. Zawsze, kiedy jestem w jakimkolwiek centrum handlowym, to czuję przyciąganie do właśnie tego niezwykłego miejsca. To aż dziwne, że pojęcia AlmiDecor i „centrum handlowe” mogą znaleźć się ze sobą w jednym zdaniu. Kiedy myślę o tym sklepie to pojawiają się w mojej głowie następujące słowa: półmrok, zapach, nastrojowość, piękno, drewno, nasycone kolory. Są to słowa zupełnie odmienne od tego, co może kojarzyć się ze strefą szybkiej konsumpcji. Cóż, ale nie liczy się otoczenie, tylko wnętrze.

Zdjęcie pochodzi ze strony almidecor.com

A wnętrze jest bajkowe. Dekoracje witające wchodzącego są wysmakowane i zawsze idealnie wpisane w porę roku czy aktualne święta. Wystarczy kilka kroków wśród sztucznych kwiatów, równie pięknych jak prawdziwe, wystarczy, aby nasza sylwetka odbiła się w kilku polerowanych, błyszczących brązem meblach, a utoniemy w tym świecie zapachów i smaków (bo AlmiDecor to także AlmiCafe).  Ta wyczarowana przestrzeń jest idealnie intymna, światło dyskretnych lamp delikatnie  podkreśla urodę przedmiotów: antyki i całkiem nowoczesne aranżacje. Można się zakochać w samych kompozycjach, a co dopiero mówić o pięknie rzeczy. Chodzenie po tym sklepie przypomina nieco zwiedzanie włości naszego majętnego sąsiada, który na chwilę spuścił nas z oka, więc cieszymy się swobodą podziwiania jego domostwa. A to domostwo jest wielokulturowe. Twórcy AlmiDecor zdają się poszukiwać piękna w wielu miejscach na świecie. Indyjskie, wyrafinowane meble z drewna, posążki Buddy budują orientalny styl. Znajdzie się też miejsce na klasykę i prostotę, ciepłotę drewna, miękkość satynowej pościeli i elegancję ciemnych abażurów.
AlmiCafe/almidecor.com

Pamiętam, że do środka przyciągnęły mnie żyrandole pyszniące się przy wejściu. Piękne, lekkie, wijące się formy zamknięte w metalu powinny być znakiem rozpoznawczym AlmiDecor. Cieszę się, że ciężko w nim uświadczyć szkło, sztuczne tworzywa lub plastik. Zdaje się, że odnajdziemy za to odrobinę tradycyjnych, pięknych mebli, którymi mogliby się zachwycić ludzie z minionych epok. Drewno, skóra, aksamit, subtelne ornamenty na szklanych naczyniach, ozdobne naczynia i klatki na wielobarwne ptaki. Aż ma się ochotę zasiąść za mahoniowym biurkiem, napisać list piórem, po czym użyć przycisku do papieru, a później śnić sny w o egzotycznych podróżach na łożu z jedwabną pościelą. To świat luksusu, ale nie tego zimnego i wyrachowanego, tylko ciepłej, nastrojowej Obfitości.
Cudowny, niemalże elficki żyrandol/almidecor.com

Podoba mi się również idea połączenia wyrafinowanego sklepu, kawiarni oraz miejsca kulturalnych spotkań. I choć czasem zapach kadzideł miesza się z wonią potraw, ani trochę nie osłabia to apetytu na kolejne i kolejne zachwyty. W 2006 roku zorganizowano w wnętrzach sklepu spotkanie z Marthą Steward, gościły w nim również artystki Ive Mendes oraz Ania Dąbrowska, która nagrała teledysk w aranżacjach salonu. O tym, że to miejsce kuszące wizualnie dla artystów świadczą także sesje zdjęciowe oraz pokaz mody oraz designu LG i Young Polish Designers.

Projektanci AlmiDecor zdają się być niezwykle czuli na miejsce, które współtworzą. Wkrótce przyjdzie czas na aranżacje świąteczne i myślę, że wtedy dadzą wizualny popis, a ja pozwolę się zalać feeri głębokich barw, leciutkich piórek, iskrzących się ozdób i oszałamiających zapachów:)
Taki żyrandol mógłby oświecać mój wymarzony dom.*

Czy ten pomysł nie jest zabawny?:)

Przepiękna, lekka, ażurowa. To ozdoba, nie zwykła klatka.

Sztuczny kwiat, ale jaki uwodzicielski. To karczoch, więc musi działać na zmysły.

Idealny do ręki arystokraty, wzory wytrawione na szkle sprawiają, że kieliszek staje się dziełem sztuki.

W moim domu odmierza czas podobny zegar. Ten jest ujmujący w swojej XIX - wiecznej, peronowej formie.

Cudna latarenka, szkoda, że nie trafiłam na białą!

Zdecydowałam się na tego posta wiedziona szlakiem pięknie zaaranżowanych sklepów (a nawet miejsc przerastających idee sklepów), w tym opisywanego wcześniej Secret Life (of Things). Może wkrótce trafię na kolejne inspirujące miejsca ze wspaniałymi przedmiotami?

* Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony www.almidecor.com
   Salony AlmiDecor znajdziecie TUTAJ

1 komentarz :

  1. Uwielbiam AlmiDecor :) W ich sklepie czuję się jak w magicznym domu, pomieszczenia są udekorowane, z cudownie dobranymi dodatkami... Całość stanowi niebanalną kompozycję, która urzeka i zniewala... Podobnie jak zniewalają ceny, ale widocznie znają swoją wartość ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka